Lubię filmy Eastwooda (i z Eastwoodem), dodatkowo ten tytuł zgarnął sporo nagród i miał dobre recenzje dlatego nastawiłem się na dobry seans. Niestety mocno się rozczarowałem. Scenariusz tej historii jest tak strasznie oderwany od rzeczywistości, że aż momentami kretyński i przez to zupełnie niestrawny. Przy tym tytule historia opowiedziana w "Rockym" (dla którego oscar za scenariusz uznawany jest powszechnie za pomyłkę) wydaje się być realistyczna i bardzo prawdopodobna. Ja wiem, że to jest kino i tu chodzi o emocje a nie superrealizm ale bez przesady. Podczas oglądania przez cały czas nie mogłem pozbyć się lekkiego uczucia zażenowania dlatego nie polecam.