Właśnie też tego nie zrozumiałem. Ta niemka uderzyła Maggie od tyłu, ale to było już po zakończeniu rundy. Powinna być za to od razu zdyskwalifikowana, tym bardziej, że sędzia już wcześniej ją ostrzegał o nieczystych zagraniach. Może ktoś to wyjaśni, bo ja także jakoś tego jednego momentu nie zrozumiałem.

Ja tez tego nie rozumiem, ale to zapewne takie specjalne "zagranie " niekoniecznie realne- po to aby film był bardziej dramatyczny...

potem ten wątek całkiem urwali w filmie, nic nie zostało wyjaśnione, skupili się bardziej na traumie Maggie.

Hahaha ja jeszcze się zastanawiałem dlaczego jej nogę ucięli wyprzedzam już głupie odpowiedzi od odleżyn na pewno nie z jakiej racji nogę można było zawiesić w powietrzu masować nogę(całe ciało) jeśli ktoś wie niech napiszę.

kiedy przyczną odleżyn są problemy z krążeniem, to dochodzi do amputacji bo rehabilitacja jest bez celowa.

To jak wytłumaczysz gdy ludzie niepełnosprawni leżą całymi latami na łóżku i jakoś im nic nie odcinają?

Temat rzeka, jeżeli osoba leżąca, mimo paraliżu jest zdrowa , ma dobrą opiekę i sprzęt (materac przeciw odleżynowy), to może tak funkcjonować nawet do końca życia, bez specjalnych komplikacji.

Ja myślę, że ta noga po prostu zaczęła jej się poniekąd rozkładać- wyniku braku odpowiedniej opieki(?) ale lekarzem nie jestem. Takie z reszta było moje wrażenie.

Przecież wiadomo, że sędziego przekupili. Widzieliście potem jak mrugnęła do trenera jak była w narożniku i wtedy właśnie sędzia ją ostrzegał o dyskwalifikacji. A jak była liczona to wstała po 9 sekundach. Maggie musiała wygrać, bo to ona była pretendentką(niemka broniła pasa), ale uległa kontuzji. Niedokończona walka = brak tytułu. A co do nogi to jaka różnica skoro i tak jej nie mogła nigdy już więcej użyć

Moja ciocia miała wylew i też groziły jej podobne zabiegi, kiedy leżała praktycznie bez ruchu. Jeszcze kilka takich elementów i powiedziałabym, że film był "przekombinowany", u Eastwooda tragizm bohatera sięga zenitu.

myślę że ta walka była potraktowana za nie odbytą (No contests),tak zawsze się robi przy nietypowych rozwiązaniach np: nasz Andrzej zwiał z ringu a Tyson by po narkotykach, i też walka była "no contests". Jak mówili do niej, że nie wygrała to raczej chodziło o to, że nie zwyciężyła.

Też mi się tak wydaje.

Ja myślę, że to co się stało z tą niemką, po tym co zrobiła Maggie, nie ma znaczenia. Liczy się sam tragizm bohaterki. Ja tak to odbieram, ale jak najbardziej oczywiste jest to co piszą wyżej ;-)