Podczas oglądania ostatniej walki ciągle po głowie chodziła mi myśl: "to kompletnie nierealne. Niemożliwe, że sędzia by tego nie zauważył i nie przerwał walki." Swego czasu jednak mocno interesowałem się boksem, w sumie to nadal staram się być na bieżąco i przypomniała mi się jedna walka w wadze ciężkiej, która miała miejsce w 2009 roku we Lwowie.

Zmierzyli się w niej młody, niepokonany i perspektywiczny Chorwat Mario Preskar oraz starszy, większy i silniejszy, jednak mniej utalentowany Ukrainiec Maksym Pediura. Walka od początku pełna była fauli i nieczystych zagrań, szczególnie ze strony Pediury, ale kulminacyjny moment nastąpił w ostatniej rundzie. Preskar w ostatnim starciu dwukrotnie leżał na deskach, a to co się wydarzyło przy drugim nokdaunie było skandalem. Po pierwsze Chorwat wylądował na macie po ciosach w tył głowy, a po drugie Ukrainiec zaatakował go i zadał silny cios, kiedy ten nieprzytomny leżał na wznak na ringu. Sędzia kompletnie nie panował nad sytuacją. Jedynie rozdzielał szamoczących się nieregulaminowo zawodników.

Ostatecznie półprzytomny Preskar dotrwał do ostatniego gongu ostatkiem sił, ale zaraz po nim osunął się na ziemię i został na noszach przetransportowany do szpitala. Chwilę później ogłoszono remis punktowy.

Cała historia zakończyła się całe szczęście lepiej niż w filmie. Preskar po kilku dniach doszedł do siebie i nie odniósł większych uszczerbków na zdrowiu, nigdy już jednak na ring nie powrócił. Kiedy mi się to przypomniało podniosłem ocenę z 8 na 9.

P.S. Nie bardzo rozumiem jednak jak Maggie mogła przegrać tę ostatnią walkę? Przecież takie wyjście byłoby kompletnie nie możliwe w takiej sytuacji. Albo Blue Bear zostałaby zdyskwalifikowana, a zwycięzcą ogłoszono by Maggie, albo ogłoszono by remis techniczny